Poplista

1
Pezet, Auer Dom nad wodą
2
Alan Walker x Meek Dancing in Love
3
Benson Boone Sorry I'm Here For Someone Else

Co było grane?

13:08
R3hab Waterfall
13:10
Adam Lambert Whataya Want From Me
13:13
Oskar Cyms Co noc

Oszustwo, które wstrząsnęło legendą skoków. „Straciłem zaufanie”

Adam Małysz, ikona skoków narciarskich, znany jest nie tylko z fenomenalnych sukcesów na skoczni, ale również z wielkiego serca i skromności. Jego życie to nie tylko medale i oklaski, ale także trudne momenty, w tym utrata znacznej sumy pieniędzy w wyniku oszustwa. Jak doszło do tego, że legenda sportu została wykorzystana przez nieuczciwe osoby?
Paweł Supernak/PAP

Adam Małysz to postać, która nie potrzebuje szczegółowego przedstawienia. Jego sukcesy na skoczniach narciarskich przyniosły mu międzynarodową sławę i uznanie. Jednak Małysz zasłynął nie tylko ze swoich sportowych osiągnięć. Jego skromność, otwartość i gotowość do pomocy potrzebującym zjednały mu sympatię milionów Polaków. Niestety, te same cechy sprawiły, że stał się łatwym celem dla osób o nieczystych intencjach.

Małysz padł ofiarą oszustwa

Kilka lat temu Adam Małysz padł ofiarą oszustwa, które nie tylko pozbawiło go znacznej sumy pieniędzy, ale również w znacznym stopniu wpłynęło na jego zaufanie do ludzi. Wszystko zaczęło się od prośby o pomoc finansową. Pewna kobieta zwróciła się do niego z dramatyczną historią o swojej chorej córce, która potrzebowała pilnej operacji. Małysz, kierując się sercem, zdecydował się pomóc. Niestety, cała historia okazała się mistyfikacją, a pieniądze zamiast na leczenie dziecka, zostały przeznaczone na nieznany mu cel.

W wywiadzie dla kanału Biznes Misja na YouTube, Adam Małysz opowiedział o swoich odczuciach po odkryciu prawdy.

Boli mnie to bardzo mocno, bo przez to straciłem zaufanie do ludzi

– wyznał skoczek.

Małysz przyznał, że po tym wydarzeniu zmienił swoje podejście do pomagania innym. Obecnie wspiera potrzebujących wyłącznie za pośrednictwem zaufanych fundacji charytatywnych, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Czytaj dalej:
Polecamy