Poplista

1
Pezet, Auer Dom nad wodą
2
Alan Walker x Meek Dancing in Love
3
Benson Boone Sorry I'm Here For Someone Else

Co było grane?

11:05
Toto Hold The Line
11:08
Drenchill / Jorik Burema Starlight
11:10
Robin Schulz / James Blunt OK

Cała Polska na czarno na mapach pogodowych. Czy to już apokalipsa klimatyczna?

W ostatnim czasie mapki anomalii temperatury w Polsce przybrały barwy, które mogą przywodzić na myśl scenariusze rodem z filmów katastroficznych. Czerń i bordo zaczęły dominować, wywołując dyskusje i pytania o to, co tak naprawdę dzieje się z naszą pogodą. Czy meteorolodzy przesadzają, strasząc nas, czy może faktycznie stajemy przed niespotykanym dotąd zjawiskiem?
fot. shutterstock, źródło danych: wxcharts.com

Anomalia temperatury. Co to takiego?

Zanim wpadniemy w panikę, warto wyjaśnić, czym jest anomalia temperatury, która ostatnio stała się tematem numer jeden wśród internautów. Anomalia temperatury to nie to samo, co temperatura powietrza, którą zwykle sprawdzamy, wychodząc z domu. To pojęcie odnosi się do odchylenia aktualnie mierzonej temperatury od normy wieloletniej dla danego okresu. W skrócie, mówi nam, o ile stopni obecna temperatura jest wyższa lub niższa od tego, co uznajemy za „normalne” dla danej pory roku.

Czerwień i czerń na mapach. Co oznaczają?

Na mapach anomalii temperatury dominują obecnie odcienie czerwieni i czerni, co jest sygnałem, że temperatury, jakich doświadczamy, znacząco przekraczają to, co zazwyczaj uznawane jest za normę. Czerwień symbolizuje temperatury wyższe od przeciętnych, a im głębszy odcień, tym większa anomalia. Czerń, która pojawiła się na mapach Polski, to już ekstremum, sygnalizujące odchylenia rzędu 10-15 stopni Celsjusza powyżej normy. To nie tylko niecodzienne, ale wręcz alarmujące zjawisko, zwłaszcza w kontekście zmian klimatycznych.

Polska w ogniu. Temperatury znacznie powyżej normy

W nadchodzących dniach Polska doświadczy temperatur, które w kwietniu zdecydowanie nie są normą. Termometry mają pokazać wartości przekraczające 20 stopni Celsjusza, a miejscami nawet zbliżać się do 30 stopni. To, co zwykle kojarzyłoby się z przyjemnym ciepłem wczesnego lata, w połowie wiosny wydaje się być symptomem czegoś znacznie poważniejszego. Marzec już zaskoczył nas temperaturami o 2,5 do 4 stopni wyższymi od wieloletniej średniej, co eksperci określają mianem jednego z najcieplejszych w historii pomiarów.

Czy to już zmiana klimatu?

To, co obserwujemy, może być kolejnym sygnałem ostrzegawczym, że zmiany klimatyczne nie są już abstrakcyjnym zagrożeniem, ale rzeczywistością, z którą musimy się zmierzyć. Anomalie temperatury, choć mogą wydawać się jedynie ciekawostką meteorologiczną, w rzeczywistości są dowodem na to, że nasza planeta reaguje na działalność człowieka i zmiany w środowisku naturalnym. 

Meteorolodzy przewidują, że wyjątkowo ciepłe dni potrwają do około 23 kwietnia. Następnie, w ostatnim tygodniu miesiąca, spodziewane jest ochłodzenie, które przyniesie na mapy anomalii temperatury powietrza niebieskie barwy, oznaczające temperatury poniżej normy. Czy to będzie tylko chwilowa ulga, czy może zapowiedź dłuższej zmiany trendu, tego na razie nie wiemy. Jedno jest pewne – pogoda, którą obserwujemy, skłania do refleksji nad tym, jak nasze działania wpływają na klimat Ziemi.

źródło: twojapogoda.pl 

Polecamy