Wszyscy krytykowali, ale i tak oglądali. Netflix kasuje kontrowersyjny serial

Za dwa tygodnie Netflix usunie ze swojej serialowej biblioteki kolejną produkcję. Tym razem jest to obraz nakręcony na podstawie bestsellerowej serii książek „Dary Anioła”, które lata temu biły rekordy popularności. Choć ekranizacja nie została aż tak doceniona przez fanów uniwersum, to twórcy i tak nie narzekali na brak widzów.
fot. YouTube

„Dary Anioła”: książki, film i serial

Cassandra Clare dziś wymieniana jest obok takich pisarek, jak Becca Fitzpartick („Szeptem”) czy Stephanie Meyer („Zmierzch”). Jej saga „Dary anioła” była w końcu prawdziwym bestsellerem wśród nastolatek i do teraz wspomina się ją jako część złotej ery książek o romansach między bohaterami z całkowicie różnych światów. Seria była na tyle popularna, że w 2013 roku ukazał się film „Dary Anioła: miasto kości”, a trzy lata później do fanów trafił pierwszy z trzech sezonów serialu „Shadowhunters”.

O czym są „Dary Anioła”?

Główną postacią w uniwersum jest Clary Fray, zwyczajna nastolatka, której życie zmienia się diametralnie, gdy przypadkiem staje się świadkiem zabójstwa dokonanego przez tajemniczą grupę osób uzbrojonych w dziwne bronie i pokrytych runami. Problem w tym, że ofiara… nie była człowiekiem, a pozostali ludzie nie widzieli niczego niezwykłego. Wkrótce Clary odkrywa, że istnieje niewidzialny dla zwykłych śmiertelników świat pełen demonów i aniołów, a jego strażnikami są Nocni Łowcy – półludzie, półanioły, powołani do ochrony równowagi.
Dziewczyna szybko dowiaduje się, że jej własna przeszłość skrywa więcej tajemnic, niż mogła przypuszczać. Wkrótce zostaje wciągnięta w niebezpieczną intrygę.

Choć filmowa ekranizacja została w miarę zaakceptowana przez fanów, to serialowa wersja wzbudziła znacznie większe kontrowersje. Część oglądających doceniła rozbudowanie wątków pobocznych i nowoczesne podejście do historii, inni zarzucali produkcji spore odejścia od pierwowzoru – zwłaszcza w charakterystyce postaci i kolejności wydarzeń. Wśród czytelników często powtarza się opinia, że serial czerpie z książek główne motywy i świat, ale interpretuje je dość luźno, przez co nie zawsze oddaje klimat znany z powieści.

Pomimo mieszanych uczuć obraz i tak był oglądany przez wiele osób – niektórzy chcieli tylko zobaczyć, czy jest faktycznie tak źle, jak wszyscy mówią.

„Shadowhunters”: gdzie obejrzeć?

Jeśli do tej pory nie mieliście okazji zaznajomić się z produkcją, za którą odpowiada Ed Decker, to dostępna jest ona w bibliotece Netflixa. Z seansem trzeba się jednak pospieszyć, ponieważ serwis wkrótce skasuje tytuł z platformy. „Shadowhunters” obejrzeć można tylko do 1 stycznia 2026 roku, po tej dacie obraz zniknie z Netflixa.

Czytaj dalej: