Młodzi zmieniają branżę
Jak pisze „Rzeczpospolita”, jeszcze do niedawna w prestiżowej Académie Horlogère des Créateurs Indépendants (AHCI) – organizacji zrzeszającej najlepszych zegarmistrzów świata – średnia wieku członków wynosiła 59 lat, a wśród nich nie było ani jednej kobiety. Przełom nastąpił w kwietniu tego roku, gdy do AHCI dołączyła 27-letnia Shona Taine, stając się nie tylko najmłodszą, ale i pierwszą kobietą w historii tej instytucji. Wraz z nią szeregi akademii zasiliło dwóch innych młodych zegarmistrzów, co może świadczyć o stopniowym odmładzaniu się branży.
Zegarmistrzostwo jako sztuka i sposób na wyciszenie
To, co wyróżnia młodych adeptów zegarmistrzostwa, to nie tylko techniczna biegłość, ale także traktowanie tej profesji jako formy artystycznej ekspresji. W czasach, gdy większość z nas korzysta z cyfrowych urządzeń do sprawdzania godziny, tradycyjne zegarki stają się symbolem unikatowości, historii i rzemieślniczej precyzji.
O tym, jak fascynujące i wyciszające może być to zajęcie, przekonał się także Paweł Domagała – znany aktor, muzyk i piosenkarz, który… ukończył kwalifikacyjny kurs zawodowy na zegarmistrza. Tuż po tym, jak udało mu się zrealizować swój cel, mówił w rozmowie z RMF:
Od zawsze się interesowałem zegarkami. Od dziecka tak było. Ostatnio pomyślałem, że odkąd skończyłem liceum – a byłem w mat-fizie – uczyłem się tylko na pamięć. Jak miałem teraz wolne, to chciałem się nauczyć czegoś, co wymaga także zrozumienia. To jest bardzo precyzyjna i uspakajająca praca.
W rozmowie z Pauliną Sawicką Domagała podkreśla, że zegarmistrzostwo to nie tylko zawód, ale prawdziwa sztuka:
Zegarmistrzostwo to nie jest tylko praca i pasja, ale to jest sztuka przede wszystkim. W tej małej kopercie spotyka się fizyka, matematyka i mechanika. Do tego dochodzą manualne zdolności, bardzo precyzyjna praca ludzkich rąk. To jest pierwsza rzecz, która wydaje mi się dziś niepopularna, ale bardzo bym się cieszył, że ta nauka ścisła wróciła i to w takiej pragmatycznej, empirycznej wersji.
Powrót do korzeni i potrzeba wyciszenia
Paweł Domagała przyznał, że w dzisiejszych czasach zegarmistrzostwo może być po prostu świetnym źródłem relaksu. - Na dzisiejsze takie czasy przebiegane, przegadane, przebodźcowane – to jest to. Jeżeli młodzież się tym zajmuje, to jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwy, bo w dobrym kierunku to idzie wszystko - przyznaje artysta.
Domagała przyznaje, że praca zegarmistrza wymaga cierpliwości i skupienia, a każdy element w zegarku ma swoje miejsce i sens. To właśnie ta filozofia oraz świadomość, że zegarek jest dziełem ludzkich rąk, przyciąga coraz więcej młodych ludzi.
Nowa era zegarmistrzostwa?
Zainteresowanie pokolenia Z zegarmistrzostwem może być kluczem do odrodzenia tej sztuki. Młodzi ludzie, ceniący autentyczność i unikatowość, coraz częściej sięgają po tradycyjne rzemiosło, łącząc je z nowoczesnym podejściem do designu i technologii. Każdy zegarek staje się nie tylko narzędziem do mierzenia czasu, ale także dziełem sztuki i wyrazem osobowości.
Jak podsumowuje Paweł Domagała:
Nie musicie kupować maty, wyginać się właśnie na jodze, jechać na Bali. Wystarczy płyta Pawła Domagały i zegarek do naprawy – to już jest mindfulness total.