Ojciec Borysa Szyca zmarł w 2024 roku
Borys Szyc to aktor, który ma na swoim koncie role w takich filmach, jak m.in. „Vinci”, „Symetria”, „Warszawianka” czy „Serce nie sługa”. Występuje także na deskach teatrów, użycza swojego głosu w dubbingu oraz jest piosenkarzem.
Ojciec Borysa Szyca, scenograf Jerzy Michalak, zmarł 19 lipca 2024 roku. Teraz aktor otworzył się na temat relacji z rodzicem w najnowszym wywiadzie dla Vivy. Okazuje się, że złapali dobry kontakt dopiero po latach.
Kiedy zaczynałem być z ojcem blisko, on odszedł. Na pogrzebie w Krakowie powiedziałem, że dziwne są te nasze drogi. Ciągle się rozjeżdżały, a kiedy w końcu zaczęły się coraz mocniej splatać, ojciec zachorował i szybko umarł.
Przez lata ojciec Borysa Szyca był dla aktora „obcym facetem”
„Miał 80 lat, mógł jeszcze pożyć. Nie zdążyliśmy o wielu rzeczach porozmawiać. Nie zdążyłem go poznać. Mam w życiu wyrwę, której nie da się zasypać” – przyznał Borys Szyc.
Borys Szyc wyznał, że całe dzieciństwo ojciec był dla niego „obcym facetem”. Gwiazdor nie potrafił wymówić słowa „tato”, gdyż z niczym mu się nie kojarzyło. „Kiedy na świecie pojawił się Henio i zacząłem z nim budować własną ojcowską relację, poczułem z potrójną mocą, czego ja nie dostałem. Jak jestem – w jakimś sensie – wybrakowany”.