Iwona i Gerard z „Sanatorium miłości” razem po programie
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz byli uczestnikami 2. edycji „Sanatorium miłości”. Kuracjusze nawiązali przed kamerami „nić porozumienia” i do dziś tworzą zgrany duet. Zakochani wzięli ślub w 2023 roku, a wśród gości nie zabrakło prowadzącej „SM”: Marty Manowskiej.
Gerard i Iwona wykorzystują media społecznościowe nie tylko do utrzymywania kontaktu z internautami, ale też do inspirowania innych. Małżonkowie chętnie pokazują, jak aktywnie spędzają czas, a także dzielą się poradami czy rekomendacjami. W ostatnim czasie pojawiły się również wieści dotyczące zdrowia. Seniorzy apelowali do użytkowników o to, by pamiętali o okresowych badaniach. Wszystko przez problemy zdrowotne Gerarda, który musiał przejść operację.
„To był dla nas bardzo trudny czas. Badania wykazały – złośliwy nowotwór płuc. Kiedy usłyszeliśmy tę diagnozę, byliśmy zdruzgotani. W wyniku dalszych badań stwierdzono, że nie ma przerzutów (…). Decyzją konsylium lekarskiego była natychmiastowa operacja usunięcia górnego płata prawego płuca, która miała miejsce 10 marca. Dzięki właściwej opiece medycznej i szybkiej mojej decyzji dzisiaj znowu mogę cieszyć się życiem i powrotem do pełnej sprawności. Badajcie się profilaktycznie, bo wczesne wykrycie choroby ratuje życie” – apelował początkiem kwietnia Makosz.
Dziś Gerard powraca do pełni sił. Wraz z ukochaną planują już wakacje, które będą pełne rodzinnych oraz przyjacielskich spotkań. Pojawił się również plan zagranicznych podróży.
„Sanatorium miłości”. Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz o wakacjach i oszczędzaniu
W rozmowie z „Show News” para wyznała, że przed nimi m.in. podróż do Szwajcarii oraz planowanie wyjazdu w cieplejsze rejony świata: punktami zaznaczonymi na mapie są Turcja i Hiszpania.
Kuracjusze podzielili się również swoim patentem na oszczędzanie, dzięki któremu później mogą pozwolić sobie na zagraniczne eskapady:
Wiadomo, że każdy sam dysponuje swoim budżetem, tak jak chce, bo każdy ma swoje priorytety w życiu. Naszym są zdrowie, dom, rodzina i podróżowanie. Dlatego staramy się przeznaczyć pieniądze na podróże, a na co dzień nieco przyoszczędzić w wydatkach.
„(…) Chociaż zdarza się nam wybrać na dobry obiad, z reguły zjadamy posiłki w domu, starając się gotować smacznie, zdrowo i niekoniecznie drogo. Dodatkowo oszczędzam na kosmetykach, na które wydaje minimalne pieniądze. Kupuję w sklepie zielarskim np. masło shea, stosując go jako krem, który nie tylko doskonale nawilża, natłuszcza i odżywia, bo jest produktem w pełni naturalnym, ale jest też w bardzo tani. Toniki robię sama np. z liści laurowych, w których znajduje się skarbnica środków odżywczych. Poza tym, poza oszczędnościami, zawsze można sobie dorobić do budżetu (…)”.
A jakie są wasze pomysły na podreperowanie domowego budżetu?