Poplista

1
Kuban, Mrozu, Favst Zanim spadnie deszcz
2
Maciej Skiba Chcę Ciebie częściej
3
Damiano David Next Summer

Co było grane?

22:17
Ed Sheeran Azizam
22:20
Natalie Imbruglia Torn
22:23
R3hab Waterfall

Zapendowska zabrała głos po występie Steczkowskiej. Jednogłośna opinia

Wiemy już, że Justynie Steczkowskiej udało się zakwalifikować do finału 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, który odbędzie się w sobotę. Jej występ spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem fanów i ekspertów. Własną opinię na temat reprezentantki Polski wydała Elżbieta Zapendowska – nauczycielka śpiewu, która nie boi się wyrażać krytyki.
Zapendowska zabrała głos po występie Steczkowskiej. Jednogłośna opinia, fot. East News

Eurowizja. Justyna Steczkowska zachwyciła Europę

13 maja odbył się pierwszy półfinał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji. To właśnie wtedy, z drugim numerem startowym, wystąpiła Justyna Steczkowska. Jej utwór „Gaja” był pełnowymiarowym spektaklem z choreografią, wizualizacjami i efektami specjalnymi. Od momentu ogłoszenia wokalistki jako reprezentantki Polski, zagraniczni fani i eksperci zwracali uwagę na znakomitą formę artystki. Byli zgodni co do tego, że występ świadczy o jej niesamowitym talencie. Taką opinię wyrazili również znawcy technik wokalnych, w tym brytyjska nauczycielka śpiewu, Georgina Hill-Brown.

Justyna Steczkowska, zgodnie z przewidywaniami bukmacherów, znalazła się w gronie dziesięciu państw awansujących do sobotniego finału. Na razie nie wiadomo, która z kolei wystąpi 17 maja. Warto jednak zaznaczyć, że w mediach społecznościowych klip z pierwszego półfinału cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a liczba wyświetleń znacznie przewyższa nagrania innych uczestników.

Elżbieta Zapendowska oceniła występ Steczkowskiej

Na temat Justyny Steczkowskiej wypowiedziała się Elżbieta Zapendowska, nauczycielka śpiewu i krytyczka muzyczna, znana z surowych ocen wokalistów. Ekspertka w rozmowie z Plejadą była pod wrażeniem tego, jak reprezentantka Polski poradziła sobie na scenie:

To było zawodowe wykonanie. Wydaje mi się, że nie było żadnych zachwiań. Pewnie było trochę nerwowo, bo to w końcu konkurs, ale dla mnie to było zawodowe. Tym bardziej, że Justyna jeszcze sobie taką choreografię wymyśliła, ale sprostała. Jesteśmy w finale i zobaczymy, co będzie dalej.

Zapendowska nawiązała też do poprzednich lat Polski na Eurowizji. Tutaj nie była łaskawa i bardzo dobitnie nazwała wybory z przeszłości: – W tym roku przynajmniej nie mamy się czego wstydzić. To, co było parę lat wcześniej, to było skandaliczne. Nie można wysyłać gó*****stwa na międzynarodowy festiwal. Można go różnie traktować, ale jednak to jest festiwal, gdzie się pokazujemy w telewizji, na arenie międzynarodowej, więc wydaje mi się, że nie wolno sobie lekceważyć i wysyłać gó*****stwa, które nie jest w stanie znaleźć się na scenie, a co dopiero na niej zaistnieć.

Czytaj dalej:
Polecamy

Więcej z kategorii: Show-biznes

Najchętniej czytane