Pogoda głównym wyzwaniem
Bez wątpienia, największym wyzwaniem, z którym przyszło zmierzyć się organizatorom, były warunki pogodowe. Ulewne deszcze i silny wiatr postawiły pod znakiem zapytania bezpieczeństwo uczestników, co wymusiło zmianę godzin otwarcia bram oraz modyfikację harmonogramu koncertów. Organizatorzy podkreślają, że decyzje te były podyktowane wyłącznie troską o bezpieczeństwo i komfort festiwalowiczów.
Pierwotnym planem było założenie, że koncerty nie będą się nakładać - jednak przez spowodowane pogodą i względami bezpieczeństwa zmiany oraz to, że nie chcieliśmy rozczarować uczestników i odwoływać żadnego z koncertów, lineup został zmieniony i część koncertów się na siebie nałożyła. Co jest normalne na wszystkich innych festiwalach, ale rozumiemy – dla publiczności oczekującej innego rozkładu mogło nie być idealne.
- piszą organizatorzy.
Problemy techniczne i logistyczne
Kolejnym wyzwaniem okazały się problemy techniczne, zwłaszcza związane z systemem płatności. Awaria infrastruktury informatycznej spowodowała, że przez pewien czas niemożliwe było dokonywanie transakcji w strefie gastronomicznej. Organizatorzy tłumaczą, że była to sytuacja niezależna od nich, wynikająca z awarii systemu zewnętrznego dostawcy.
Awaria, która wystąpiła, nie dotyczyła tylko terminali, ale również odebrała obsłudze możliwość fiskalizacji zakupów na kasach, więc nawet gdyby była możliwość płatności gotówką, i tak nasi partnerzy z gastronomii nie mogliby tego fiskalizować, co uniemożliwiło prowadzenie sprzedaży.
- czytamy w oświadczeniu.
Dostępność wody i warunki na terenie festiwalu
W odpowiedzi na krytykę dotyczącą dostępności wody oraz warunków panujących na terenie festiwalu, organizatorzy informują, że od początku zapewniali dostęp do bezpłatnej wody pitnej.
"Na problem wynikający z braku możliwości zakupu napojów zareagowaliśmy natychmiast. Od początku informowaliśmy o tym, że na terenie festiwalu będzie dostępna woda pitna. Na terenie przez cały czas był dostępny beczkowóz z bezpłatną wodą, a w momencie awarii zaczęliśmy dodatkowo rozdawać butelkowaną wodę publiczności" - wyjaśniają organizatorzy festiwalu Zorza.
Według naszych danych, pierwszego dnia wydane zostało 20 tys. porcji wody, a dodatkowo pod obydwiema scenami była rozdawana woda butelkowana (8 tys. butelek).
Błoto i wypompowywanie wody
„Przede wszystkim – trzeba pamiętać, że warunki festiwalowe z definicji różnią się od tych np. na zamkniętym stadionie. Wie to każdy, kto odwiedza wiosną i latem polskie festiwale – zwykle w kaloszach i pelerynie”. – piszą organizatorzy.
Warunki w Poznaniu były bardzo ciężkie. Takie załamanie pogody i ilość litrów wody na metr kwadratowy, to sytuacja, którą udźwignęłaby mało która powierzchnia. Oddalona od nas o 20km Lednica była ewakuowana, we wsiach w okolicy miały miejsce podtopienia. Na terenie Zorzy udało nam się odpompować duże ilości wody przed wejściem ludzi.
Frekwencja i zwroty biletów
Mimo trudnych warunków, frekwencja na festiwalu była wysoka, a decyzja o możliwości zwrotu biletów była gestem dobrej woli ze strony organizatorów, mającym na celu zachowanie uczciwych relacji z uczestnikami. Organizatorzy podkreślają, że mimo początkowych trudności, odbiór muzyczny festiwalu był bardzo pozytywny, co daje im motywację do pracy nad kolejnymi edycjami.
Mamy świadomość, że pracujemy dla artysty, którego ludzie darzą dużą sympatią i zaufaniem. Nigdy nie pozwalamy sobie na niską jakość. Pomimo masy czynników, na które nie mieliśmy wpływu, z pogodą na czele, bardzo chcieliśmy, żeby goście pierwszej Zorzy nie czuli się z nami źle.
Organizatorzy festiwalu Zorza w Poznaniu podkreślają, że wyciągnęli ważne wnioski z pierwszej edycji i obiecują, że kolejne odsłony będą jeszcze lepiej przygotowane pod kątem logistycznym i technicznym.
Pracujemy bardzo intensywnie nad kolejną odsłoną festiwalu we Wrocławiu. Weźmiemy pod uwagę wszystkie wnioski i uwagi z minionego weekendu.