- Wczesne majowe przymrozki w 2025 roku zaskoczyły Polskę, przynosząc spadki temperatur nawet do -8°C.
- Za ochłodzenie odpowiada napływ arktycznego powietrza i specyficzny układ baryczny nad Europą.
- Przymrozki utrzymają się do połowy maja, a wyraźne ocieplenie prognozowane jest dopiero w drugiej połowie miesiąca.
Skąd to majowe ochłodzenie?
Za spadek temperatur odpowiada specyficzny układ baryczny, który w tym roku uformował się nad Europą. Stabilny wyż nad Wyspami Brytyjskimi oraz głęboki niż nad zachodnią i północno-zachodnią Rosją sprowadzają do Polski chłodne masy powietrza pochodzenia arktycznego. Jak wyjaśniają synoptycy TVN Meteo, napływ zimnego, suchego powietrza znad północnej Skandynawii, w połączeniu z niemal bezchmurnymi nocami, sprzyja silnemu wypromieniowaniu ciepła z gruntu. To właśnie te warunki powodują, że temperatura w nocy i nad ranem spada poniżej zera, a przy gruncie notowane są nawet kilkustopniowe mrozy.
Przymrozki w całej Polsce
Już pierwsze dni ochłodzenia przyniosły lokalne przymrozki, szczególnie na północnym zachodzie kraju, gdzie temperatura spadła nawet do -1,7°C. W kolejnych dniach sytuacja nie uległa poprawie – prognozy wskazywały, że najbliższe noce mogą być jeszcze chłodniejsze. Na północy Polski temperatura przy gruncie mogła spaść nawet do -8°C, a w wielu regionach kraju notowano wartości od -2 do -5°C. Przymrozki pojawiały się nie tylko na Mazowszu, Podlasiu czy Warmii i Mazurach, ale także w rejonie Ziemi Świętokrzyskiej, Podkarpacia i Lubelszczyzny.
Według prognoz, przymrozki miały utrzymać się do połowy maja, a wyraźne ocieplenie z temperaturami powyżej 20°C prognozowane było dopiero w drugiej połowie miesiąca. W tym czasie ogrodnicy i rolnicy musieli zachować szczególną ostrożność, chroniąc rośliny przed skutkami niskich temperatur.
Zimni ogrodnicy i zimna Zośka – tradycja i klimat
Zimni ogrodnicy to zjawisko dobrze znane mieszkańcom Europy Środkowo-Wschodniej. Przypada ono na okres imienin świętych Pankracego, Serwacego i Bonifacego (12-14 maja), a zaraz po nich, 15 maja, obchodzona jest tzw. zimna Zośka. W tradycji ludowej te dni były zawsze okresem, w którym należało spodziewać się ostatnich wiosennych przymrozków. W tym roku jednak zjawisko to pojawiło się wcześniej, co potwierdzają zarówno obserwacje meteorologiczne, jak i prognozy długoterminowe.
Skutki dla rolnictwa i ogrodnictwa
Wczesne majowe przymrozki są szczególnie groźne dla roślin i upraw. Wiele gatunków, zwłaszcza te już kwitnące lub w fazie wzrostu, jest bardzo wrażliwych na spadki temperatury poniżej zera. Przymrozki mogą prowadzić do uszkodzeń kwiatów, pąków i młodych liści, co w konsekwencji przekłada się na niższe plony. Rolnicy i sadownicy, którzy nie zdążyli zabezpieczyć swoich upraw, mogą ponieść poważne straty. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia dla 14 województw, apelując o ostrożność i stosowanie dostępnych metod ochrony roślin, takich jak okrywanie agrowłókniną czy zraszanie.
Prognozy na kolejne dni
Synoptycy przewidują, że ochłodzenie utrzyma się do połowy maja. W nocy z 12 na 13 maja przymrozki spodziewane były na wschodzie i północnym wschodzie kraju, z temperaturami przy gruncie do -2°C na Mazowszu i do -1°C na Podlasiu oraz Warmii i Mazurach. Kolejne noce przyniosą przymrozki we wschodniej i południowo-wschodniej Polsce, a lokalnie temperatura przy gruncie spadła nawet do -3°C. Dopiero po 15 maja prognozowane jest stopniowe ocieplenie, a do Polski zacznie napływać cieplejsze powietrze z południa Europy.
Zmienność majowej pogody
Maj w Polsce to miesiąc wyjątkowo zmienny pod względem pogody. W ostatnich dekadach notowano zarówno rekordowe fale ciepła, jak i powroty zimna z opadami śniegu i przymrozkami. W tym roku, po ciepłej majówce, przyszło gwałtowne ochłodzenie, które przypomniało, że wiosna potrafi być kapryśna. Takie zmiany są typowe dla naszego klimatu i wymagają od mieszkańców elastyczności oraz gotowości do szybkiego reagowania na zmieniające się warunki.