Poplista

1
sanah, Krzysztof Zalewski Eviva l'arte! (K. Przerwa-Tetmajer)
2
Ed Sheeran Azizam
3
Sobel, francis, Deemz KOCHASZ?

Co było grane?

12:18
Harry Styles As It Was
12:20
Michael Patrick Kelly Wonders
12:31
Sylwia Grzeszczak Motyle

Wojciech Florek z TVN nie żyje. Miał 51 lat

TVN informuje o śmierci swojego wieloletniego pracownika. Wojciech Florek pracował przy „Faktach” TVN i TVN24. Jak przekazała stacja, odszedł nagle – choć po długiej i ciężkiej chorobie. Tak pożegnali go koledzy.
„Tak naprawdę współtworzył TVN24”, fot. Shutterstock

TVN żegna Wojciecha Florka

Wojciech Florek, wieloletni operator i montażysta „Faktów” TVN i TVN24, nie żyje – poinformowała stacja. Odszedł w sobotę 19 kwietnia w wieku 51 lat. „Zmarł nagle – choć po długiej i ciężkiej chorobie” – przekazano na stronie internetowej TVN24, dodając:

Przez ostatnie lata był otoczony ciepłym wsparciem rodziny, w tym żony i dwóch synów. Choć czasem rozmowa przychodziła mu już z trudem, zawsze chętnie rozmawiał przez telefon z kolegami z pracy.

„Tak naprawdę współtworzył TVN24”

Wojciech Florek od ponad dwudziestu lat związany był z krakowskim oddziałem TVN24. „Natknęliśmy się w redakcji na legitymację prasową Wojtka. Wszyscy zakładali, że przecież jeszcze mu się przyda. Wszyscy wiedzieli, że jest chory, ale on zawsze potrafił się z tego wykaraskać, zawsze wracał. Nikt nie dopuszczał myśli, że się już nigdy nie zobaczymy” – mówi jego bliska współpracownica, reporterka „Faktów” Renata Kijowska.

Florek na co dzień mieszkał w Tarnowie. Pasjonował się m.in. nowinkami technicznymi. „Jego życie było trochę rozdarte między Krakowem, w którym pracował, a Tarnowem, gdzie mieszkał. Kiedy miał nocne dyżury, zdarzało mu się nawet spać w redakcji na sofie. Miał swój kocyk i poduszkę. Był stałą częścią redakcji. Inni często szli już do domu, a on zostawał. Był przy tym oazą spokoju. Stanowił głos rozsądku, gdy inni starali się coś zrobić jak najszybciej, gdy byli narwani. On mówił: spokojnie, ze wszystkim zdążymy. Był bardzo ciepłym człowiekiem” – wspomina go Krzysztof Całek, szef krakowskiego ośrodka TVN24.

Wszyscy wiedzieliśmy, że Wojtek jest chory, ale mówił, że nawet lepiej się czuje. Informacja o jego śmierci była szokiem. Nikt z nas nie miał poczucia, że on umiera – dodaje.

Koledzy mówili o nim: „artysta montażu”. „Wojtek był detalistą. W żadnym jego kadrze nie było przypadków. Pracował zresztą z nami bardzo długo, tak naprawdę współtworzył TVN24” – mówi Całek, co potwierdza reporter Grzegorz Jarecki: „Każde ujęcie w materiale musiało być przemyślane, wszystko ze wszystkim musiało idealnie pasować. U niego nie było miejsca na przypadki”.

Czytaj dalej:
Polecamy