Bursztynowicz o recepcie na udane małżeństwo
Barbara Bursztynowicz to jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek polskiej sceny teatralnej i telewizyjnej. Od niemal 50 lat tworzy szczęśliwy związek z Jackiem Bursztynowiczem, którego poznała jeszcze podczas studiów na warszawskiej PWST. Jak wspomina, ich pierwsze spotkania miały miejsce w uczelnianej stołówce, gdzie Jacek grał jazz na pianinie, a ona zafascynowana słuchała jego występów. - Pięknie grał jazz, miał burzę włosów à la Jimi Hendrix, miał skórzaną kurtkę, która, jak się później okazało, wcale nie była ze skóry tylko ze skaju. Do tego była pożyczona – wspominała w „Dzień dobry TVN”.
Bursztynowicz w rozmowie z „Super Expressem” pytana o sekret udanego związku, nie udziela jednoznacznej odpowiedzi. - Nie ma jednej rady ani recepty na dobre małżeństwo. Trzeba przezwyciężać kryzysy, które są i będą. I nie bać się tego. Rozwiązywać trudne sytuacje i sprawy, rozmawiać ze sobą. Dużo, dużo rozmawiać. Wyjaśniać sobie wszystko – podkreśliła aktorka.
Bursztynowicz o zdradach aktorów
W rozmowie z „Super Expressem” aktorka nie kryła, że w branży aktorskiej trudno o trwałe relacje. Praca na planie filmowym czy teatralnym sprzyja nawiązywaniu bliskich relacji, a pokusy są na porządku dziennym.
Okazja czyha na każdym kroku. My, aktorzy, pracujemy ze sobą bardzo blisko. Jesteśmy narażeni na fascynację, to jest oczywiste. No i trzeba sobie w tej fascynacji po prostu stawiać granicę. To nie jest niczym złym. Ja rozumiem tych, którzy się zagubili, a później musieli dokonać w miłości trudnego wyboru – przyznała Bursztynowicz.
Aktorka podkreśliła, że kluczowe jest wyznaczanie granic i szczerość w relacji. - To jest bardzo przykre. Ale jest to też nieodłączna cecha naszego zawodu. Jeżeli zdarzy się takie zauroczenie, to trudno, trzeba sobie z tym radzić, albo... poddać się temu. Ale myśmy się nigdy nie poddawali – dodała.
Jak „Taniec z gwiazdami” wpływa na jej małżeństwo?
W ostatnim czasie Barbara Bursztynowicz trenuje do „Tańca z gwiazdami”. Jak przyznała, udział w programie ma pozytywny wpływ na jej małżeństwo. Mąż bardzo ją wspiera, a ona zawsze opowiada mu o swoich emocjach związanych z programem.
Najpierw muszę opowiedzieć wszystko mężowi, zrzucić z siebie ciężar, który zostaje na mnie i trwa we mnie. A więc opowiadam całą historię mężowi, który czeka na mnie z kolacją, co do tej pory rzadko się zdarzało! Dopiero potem idę pod gorący prysznic, zmywam stres. Ale oczywiście mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia w domu, choć ostatnio głównie wydaję dyspozycje – mój mąż chodzi teraz jak w zegarku – opowiada.
- Mąż stara się teraz bardziej niż zwykle. A ja jestem pedantką - bardzo wymagającą (…) . I w związku z tym otoczenie ma ze mną naprawdę bardzo dużo trudności. Jest to niedogodne dla tych, którzy nie mają tej przypadłości. Ale ja tak zostałam wychowana i jest to we mnie. Tego już nie zwalczę – tłumaczy.
